Produkcja nasion cz. 3
Mylą się ci, którzy twierdzą, że trawy, jako rosnące samorodnie, nie wymagają zbyt starannej uprawy. Chcąc zapewnić sobie obfite plony, trzeba poprzednio ziemię jak najstaranniej przygotować, a na uprawę mechaniczną nie żałować ani czasu ani pracy. Rola winna być uprawioną jak w ogrodzie, głęboko spulchnioną, doskonale oczyszczoną z wszelkich chwastów, a w chwili zasiewu dostatecznie osiadłą i odleżałą.
Głębokie spulchnienie roli zabezpiecza trawy od zbytniej posuszy, gdyż ziemia wysycha najprzód na powierzchni, a przez działanie włoskowatości woda zdolnych warstw stara się dojść do powierzchni.
Nawet w czasie posuszy mają rośliny dostateczną wilgoć, jeżeli dolna warstwa jest o tyle spulchnioną, że siła włoskowatości może być czynną. W latach mokrych grunt głęboko spulchniony zapobiega wymakaniu traw, gdyż zbytnia wilgoć może uchodzić w głąb. Powietrze ma przy tym przystęp ułatwiony, a części organiczne rozkładają się prędzej.
W roli niedostatecznie spulchnionej jest wiele brył, tworzących pomiędzy sobą próżnię; delikatne korzonki traw nie mogą wtedy rozprzestrzeniać się swobodnie na wszystkie strony, a trafiając na przestawmy pomiędzy bryłami, często całkiem giną. Drobne nasionka traw, przytłoczone bryłkami przy zasiewie, wschodzą nierówno i dają słaby porost.
Najlepszym przedpłodem są okopowe, sadzone na oborniku i starannie podczas wzrostu opielane i obsypywane, albowiem pozostawiają po sprzęcie ziemię pulchną, z wszelkich chwastów oczyszczoną.
Można także siać trawy po rzepaku, koniczynie i innych roślinach motylkowych, z warunkiem jednakże odpowiedniego spulchnienia roli.
Zaraz po wybraniu okopowych, bronuje się, po sprzęcie zaś innego ziemiopłodu orze się płytko a następnie bronuje; przed zimą orze się tak głęboko, jak sięga warstwa rodzajna, po czym daje się potrzebną ilość przegonów, służących do odprowadzania zbytecznej wody, gromadzącej się w niższych miejscach przez zimę.
Na wiosnę, bronuje sie i wzrusza rolę kilkakrotnie drapaczami lub spulchniaczami, przygotowując ją pod zasiew.
W ogóle, w naszym klimacie, gdzie wiosna bywa późną i suchą, lepiej zawsze dawać orkę siewną pod trawy w jesieni.
Grunt przed zimą zorany zatrzymuje dłużej wilgoć zimowy i nie pojawia się na nim tyle chwastów, jak na orce wiosennej.
Czas wysiewu zależnym jest od klimatu miejscowego, położenia i jakości gruntu. Ze względu na wilgoć, potrzebną do skiełkowania, jest zawsze siew wczesny polecenia godny; oprócz wilgoci, koniecznym jest jednak i pewien stopień ciepła.
Najwłaściwszą porą do zasiewu na wiosnę jest czas, gdy trawa na dobre zielenić się zaczyna, co następuje zwykle w połowie Kwietnia lub w Maju.
Wysiew w jesieni w oziminie w naszym klimacie jest niepewny, a doradzanym być może tylko przy niektórych trawach, jak „kostrzewie łąkowej“ i „tymoteuszu“ i to jedynie tylko na gruntach lżejszych, bardzo szybko na wiosnę wysychających.
Ilość wysiewu każdej trawy z osobna zawisła od wielu okoliczności, a mianowicie od żyzności gruntu, pory wysiewu, wielkości ziarena i t. p. Gęściej sieje się np. na gruncie ubogim, aniżeli na żyznym, gęściej na ziemi źle uprawionej, zachwaszczonej, aniżeli na ziemi czystej, uprawionej starannie.
Nic jednak więcej nie wpływa na ilość siewu, jak dobroć i pewność nasienia, przy czym należy zwracać uwagę, nie tylko na zdolność kiełkowania, ale i na procent zanieczyszczenia. Do siewu wypada zawczasu postarać się o nasienie możliwie najlepsze.
Przy zakupnie należy zawsze żądać poręczenia za pewien w liczbach wyrażony procent, celem przeświadczenia się, czy nasiona istotnie posiadają poręczoną wartość. „Życicy angielskiej“ o wartości użytkowej 76% potrzeba np. na 1 mórg (przy wysiewie samej tylko życicy) 70 funtów, natomiast życicy z wartością użytkową 38% potrzeba dwa razy więcej, a więc 140 funtów.
Nasienie traw wysiewa się u nas zwykle z rośliną ochronną; zasiew samych traw zaleca się tylko tam, gdzie grunt jest zupełnie czysty i gdzie posusze wiosenne nie wywołują szkodliwych następstw dla roślinności. Ponieważ u nas warunków tych najczęściej nie ma. pewniej jest siać z rośliną ochronną.
Tylko trawy, dające już w pierwszym roku nasienie, trzeba siać same.
Najodpowiedniejszą rośliną ochronną jest owies, który zbieramy na zielono. Skoro owies lub inne zboże ochronne zapuszczając korzenie w głąb, zaczyna się rozrastać bujniej, natenczas wyczerpuje z ziemi części pożywne, wysusza ją i ocienia zanadto młode trawy.
Z tego powodu, właściwiej będzie ściąć zboże przed dojrzeniem na zielono i obrócić na paszę, nie dozwalając wykształcić się ziarenu.