Walka z chwastami cz. 1

Autor: | Opublikowane w Chwasty Brak komentarzy Tagi:

Omówiwszy środki ochronne przed zachwaszczeniem, zastanowimy się z kolei nad pytaniem, jak należy walczyć z chwastami, które, czy to dzięki niedopatrzeniu przez nas jakiejś ostrożności, czy też z innych jakich przyczyn znajdują się już na polu.

Środki takiej walki dadzą się podzielić na kilka kategorii:

1) walka za pomocą odpowiedniej uprawy,

2) walka za pomocą odpowiedniego płodozmianu,

3) walka za pomocą odpowiednich metod siewu,

4) walka za pomocą odpowiednich melioracji,

5) walka przy pomocy ognia i

6) walka przy pomocy środków chemicznych. Ostatni sposób walki jest bodaj zawsze najkosztowniejszy, uciekać się doń należy więc wtedy dopiero, gdy wszelkie inne środki zostaną wyczerpane i gdy w inny sposób poradzić sobie z chwastami nie możemy.

Walka przez stosowanie odpowiedniej uprawy. W walce z chwastami należy odróżniać dwa wypadki: walkę z chwastami, rozmnażającymi się wyłącznie z nasion, i walkę z chwastami rozłogowymi, pierwsza jest stosunkowo łatwiejsza, druga natomiast o wiele mozolniejsza i wymaga odmiennych metod.

Przy żniwie, mimo zastosowania wszelkich środków ochronnych, zawsze pewna ilość nasion chwastów dostaje się do ziemi. Oczywiście, samych nasion nie mamy możności zniszczyć, dla tego też posługujemy się metodą pośrednią, mianowicie stosujemy te rodzaje uprawy, które mają na celu przyśpieszenie kiełkowania tych nasion, by następnie przystąpić do zniszczenia młodych roślinek, wyrosłych z tych nasion. Pierwszą czynnością będzie tu jak najszybsze i płytkie podoranie ścierniska natychmiast po sprzęcie rośliny uprawnej. Wiadomo, że możliwie szybkie wykonanie tej czynności jest rzeczą ze wszech miar pożyteczną, wpływającą nader dodatnio na fizyczne i chemiczne własności roli, gdy zaś chodzi o walkę z chwastami, jest to środek pierwszorzędnej wagi i w żadnym razie zaniedbywać go nie należy

Zwlekając z podoraniem ścierniska, narażamy rolę na szybkie parowanie i wyschnięcie, co oczywiście powstrzymuje kiełkowanie chwastów; przeciwnie, ściernisko wcześnie podorane zachowuje Wilgoć i lepiej nią się nasyca później, w okresie deszczy, kiełkowanie zaś nasion chwastów odbywa się o tyle raźno, że pozostaje nam dość czasu do wytępienia wschodzących roślin. Do płytkiego podorywania ściernisk najlepiej nadają się pługi wieloskibowe, jeśli jednak dla jakichkolwiek powodów pługa puścić nie można, należy go zastąpić przez kultywator; a choć kultywator nie dorówna pługowi, to jednak zawsze będzie to lepsze, niż pozostawienie ścierniska bez wszelkiej uprawy do jesieni lub, co również się zdarza, aż do wiosny.

Stosowanie głębokiej orki zaraz po sprzęcie rośliny uprawnej, co bywa zalecane wtedy, gdy chodzi o zniszczenie szkodników zwierzęcych, utrudnia walkę z chwastami: wiele nasion chwastów dostaje się wtedy do głębszych warstw i do kiełkowania doprowadza je dopiero druga orka, która wydostaje je znowuż na wierzch; wtedy jednak już niema czasu na wyniszczenie chwastów wyrosłych z tych nasion, a w każdym razie walka z nimi jest już znacznie utrudniona. Głęboką orkę, mającą na celu zniszczenie szkodników zwierzęcych, lepiej w tych razach zastąpić przez wypalenie ścierniska.

Nieracjonalnym również będzie, gdy chodzi o walkę z chwastami, nawożenie pod pierwszą orkę, tj. trzęsienie gnoju wprost na ściernisko, utrudnia to bowiem następne czynności, mające na celu zniszczenie młodych roślin, wyrosłych z kiełkujących nasion chwastów.

Zasadą tych czynności ma być zniszczenie wyrosłych chwastów, zanim zdołają one okwitnąć i wydać nasienie. Najlepiej da się to osiągnąć przez kilkakrotne W pewnych odstępach czasu dokonane bronowanie podoranego ścierniska, gdy się ono zazieleni. Jeśli pole zostało wynawożone, wtedy zęby brony będą wyciągały na wierzch nawóz, mało jeszcze rozłożony.

Po wyczyszczeniu z chwastów, przystępujemy do orki siewnej pod oziminę. Rolę, przeznaczoną pod zasiew Wiosenny, po wyczyszczeniu z chwastów (jak uprzednio) należy zaorać na zimę do pełnej głębokości i pozostawić przez zimę w ostrej skibie, aby poddać ją działaniu mrozu; wpłynie to dodatnio nie tylko na fizyko – chemiczne Własności roli, lecz znakomicie ułatwi na wiosnę walkę z chwastami: dużo nasion chwastów pod wpływem mrozu utraci zdolność kiełkowania, te zaś, które dzięki lepszemu ukryciu oparły się temu działaniu, szybko w tych warunkach na wiosnę kiełkują.

Pierwszą wiosenną czynnością na roli, przed zimą zoranej, będzie puszczenie włóczydła natychmiast, gdy grzbiety skib obeschną. Włóczydło rozbije bryły, zetnie obeschnięte już grzbiety i przysypie cale pole spulchnioną ziemią, czego rezultatem będzie szybkie „ruszenie się chwastów”.

Szczególniej wpłynie to na szybsze wschody ogrząśchy, która jest najbardziej uprzykrzonym chwastem w jarzynach, a którą w tym wypadku zdążymy zniszczyć przed siewem.

Gdy gleba wskutek jakichś przyczyn jest silnie zaskorupiona, wtedy włóczydło nie da rady i należy zamiast niego puścić bronę. Z pośród licznych bron najbardziej wskazaną będzie brona talerzowa. Gdy wskutek zawłóczenia lub zabronowanie roli chwasty dostatecznie się już ruszą, należy puścić kultywator; najbardziej wskazanym będzie tu kultywator sprężynowy.

Narzędzie to niszczy chwasty znakomicie i na wiosnę w zupełności zastępuje pług, a ma to pierwszeństwo, że nie odwraca roli, a więc zachowuje lepiej wilgoć zimową.

Zamiast kultywatora można użyć i innych narzędzi: ekstyrpatora, skaryfikatora, brony talerzowej itp.